Wspólny kierunek!
O współpracy BIM Klastra i buildingSMART Polska z Maciejem Dejerem, Robertem Szczepaniakiem (BIM Klaster) oraz Jackiem Borucem, Piotrem Dymarskim (buildingSMART Polska) rozmawiają Anna Rydzy i Katarzyna Orlińska-Dejer
Ostanie miesiące zmieniły nasz sposób postrzegania świata i jeszcze bardziej niż kiedykolwiek pokazały nam, jak ważna jest współpraca. To też czas, kiedy na nowo odkrywamy znaczenie takich słów jak lider, zaufanie, zarządzanie, zespół czy cel. Kiedy zaczynaliśmy pracę nad tym tekstem, naszym celem było podkreślenie, jak wiele punktów wspólnych mamy, a tym samym jak wiele nas łączy. Nie musimy zawsze mówić jednym głosem, bo też nie o to chodzi w życiu i biznesie, żeby zawsze ze wszystkimi we wszystkim się zgadzać, ale niewątpliwie jako organizacje idziemy w tym samym kierunku, choć może nieco innymi ścieżkami. O tym jest ten tekst. O to zapytaliśmy naszych gości.
MERYTORYKA
Edukacja. Zgadzamy się, że jest niezwykle ważna i powinna nie tylko uwzględniać potrzeby rynku, ale też na co dzień współpracować z biznesem. Jak to osiągnąć?
JB: Edukacja dotyczy nas wszystkich przez cały okres naszego życia. W przypadku nowych technologii, szczególnie wymagających od użytkownika rozwoju w zakresie zrozumienia idei i jednocześnie nabrania umiejętności w „użyciu”, jest to szczególnie ważna obserwacja. Wyzwanie w przypadku BIM nie polega na tym, by wdrożyć właściwy program w szkołach i na uczelniach, ale by edukacja dotyczyła wszystkich uczestników procesu. W przeciwieństwie do rewolucji CAD, z którą mieliśmy do czynienia w latach 90, tym razem w BIM musimy pracować wszyscy. Moim zdaniem kluczem jest konsekwentny program wynikający z uwspólnionej wizji wykorzystania technologii oraz aktywizacja zawodowa w tym zakresie wśród osób już obecnych w zawodzie.
MD: Niezwykle ważne jest otwarcie się biznesu na dzielenie się wiedzą. Tymczasem większość firm ma z tym problem. Oczywiście zmiana podejścia do tej kwestii dla wielu firm i osób wiąże się z koniecznością wyjścia ze swojej strefy komfortu. Warto jednak podkreślić, że konsekwencją otwartego podejścia do dzielenia się wiedzą jest, co do zasady, szybszy rozwój.
Certyfikacja. Kiedy, czego i dlaczego?
MD: Jestem za certyfikacją kwalifikacji, ale jest na to zdecydowanie za wcześnie. Mamy od niedawna normę ISO 19650, podyplomowe studia BIM-owe, kilkadziesiąt przetargów publicznych z wymogami osobowymi w zakresie BIM czy CDE. To nakreśla nam kierunek, ale jeszcze powinniśmy poczekać i obserwować zmiany za tym idące. Ważne jest też, aby rynek nie zamykał się na jedną organizację, która będzie mogła nadać certyfikat.
JB: Zgadzam się z Maćkiem. Certyfikacja nie jest potrzebna w sytuacji, gdy BIM dotyczy bardzo niszowych projektów realizowanych w gronie entuzjastów technologii. Problem zaczyna się, gdy skala wykorzystania zaczyna być istotnie większa, a czas realizacji projektu liczony w latach nie pozwala w sposób naturalny zweryfikować zmieniającej się wiedzy uczestników. Obecne już na rynku propozycje certyfikacji nie dotykają bardzo specjalistycznej wiedzy, a potwierdzają ogólne zrozumienie idei i zasad BIM. W naszym kraju widzimy już pierwsze pomysły standaryzacji działań w tym zakresie, kolejnym krokiem będzie wypracowanie konkretnych zasad/praktyk opartych o język uzyskiwanych korzyści – wtedy certyfikacja zyska wymiar praktyczny.
Standardy. Zdania przedstawicieli rynku są podzielone. Jak Panowie zapatrujecie się na kwestię standaryzacji?
MD: Każdy „standard” na początku jego wdrażania obniża efektywność, ale jeśli popatrzmy długofalowo, to zacznie nam przynosić pozytywne efekty. Weźmy przykład nazewnictwa plików czy warstw w plikach CAD. Aktualnie każda jednostka projektowa ma swój „standard”, który dla niej samej jest najlepszy na świecie. Jeśli popatrzmy jednak z szerszej perspektywy, to okaże się, że ten „standard” dla pozostałych nie jest najlepszy, bo ci pozostali mają swój najlepszy standard na świecie. I tak jest od wielu lat.
JB: Nie musimy odkrywać Ameryki. Sposób postępowania w naszym kręgu kulturowym jest bardzo zbliżony, a specyfika naszego rynku tylko w detalach winna je korygować. Normy takie, jak seria 19650 porządkują sposoby postępowania, nie niosą jednak ze sobą praktycznej umiejętności wykorzystania. Moim zdaniem wynika to z braku umiejętności określenia wspólnych oczekiwań w stosunku do BIM. Wszyscy używamy sloganów o tym, że BIM poprawia efektywność, zmniejsza koszty, itp. Jednak w jaki sposób to osiągnąć, jakie dane w modelu są do tego konieczne? Use Cases, czyli przypadki użycia w połączeniu ze standaryzacją wymagań w stosunku do zapisu informacji o budynku w modelu to klucz do powszechności rozwiązania. Działania oddolne są bardzo czasochłonne, oczekiwałbym włączenia się w te prace dużych Zamawiających, którzy w transparenty sposób, z szacunkiem dla wszystkich uczestników procesu, zbudują wymagania odpowiednie dla specyfiki branży.
Prawo i jego rola w procesie zmian (zarówno technologicznych, jak i procesowych)… Temat rzeka, ale co dla Was jest ważne w kontekście branży budowlanej?
JB: Przepisy prawa powinny zapewniać jak największą swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. Stosując się do tej zasady, należy unikać niepotrzebnej presji na rynek w postaci formułowania konkretnych wymagań. Obszar budownictwa jest jednym z tych, których dotyczą znaczne wymagania i regulacje, chociażby te wynikające z Prawa Budowlanego. BIM i ogólnie cyfryzacja może usprawnić nadzór nad spełnieniem tych oczekiwań. W mojej opinii nie ma konieczności tworzenia dodatkowych wymagań po stronie prawa, ale konieczne jest sformułowanie jasnych wskazań w zakresie sposobu jego realizacji.
RS: W mojej opinii prawo nie nadąża za zmianami cywilizacyjnymi, a zwłaszcza za ewolucją technologii. Jednakowoż ustawy w dziedzinie budownictwa, nie definiując za wiele, zostawiają wiele pola do wdrażania metodyki BIM
Strategia wdrożenia BIM. Jaki kierunek powinna wyznaczyć branży?
JB: Wdrożenie BIM rozumiane jako doprowadzenie do sytuacji, gdy rynek, bez wymuszających regulacji, będzie chciał sam to stosować, zilustrowałbym przykładem konieczności pokonania pieszo łąki. Możemy ją przejść różnymi trasami, jednak najważniejsze jest, by zacząć iść, a ścieżkę dostosowywać do bieżących wyzwań i możliwości. Mapa drogowa opracowana przez PWC i BIM Klaster w 2020 r. wskazuje kierunek, sztuką będzie wyruszyć w tą podróż, nie bojąc się nieuniknionych błędów i niepowodzeń, elastycznie dążąc do celu.
PD: Dokładnie. Dodam jeszcze, że strategia wdrożenia BIM powinna być realizowana małymi krokami. Nie można nagle wszystkim wywrócić do góry nogami ich sposobu pracy. Bardzo ważne jest, aby jasno zakomunikować wszystkim uczestnikom procesu budowlanego zmiany, jakie powinny się zadziać w Polsce w najbliższych latach. Edukacja oraz inwestycje w nowe technologie powinny być częściowo dofinansowywane, aby zachęcić wszystkich do transformacji cyfrowej i nikogo z niej nie wykluczyć. Ważne jest również, żeby podczas różnych dyskusji stosować język korzyści. Użytkownicy zaangażowani w proces budowlany muszą wiedzieć, co tak naprawdę zyskują pracując w BIM.
MD: Zgadzam się z Panami. Niezwykle ważne jest, aby strategia wdrożenia BIM była realistyczna, uwzględniała nie tylko potrzeby, ale też możliwości rynku i tak, jak powiedział Jacek, pozostawiała pewną swobodę w dążeniu do celu.
Czy warto być „open”?
MD: Warto i to pod każdym względem. Bycie „open” jest efektywniejsze kosztowo i zwiększa bezpieczeństwo, szczególnie dla Inwestora.
PD: Pozwolę sobie rozwinąć myśl Maćka. Praca w openBIM niesie za sobą dwie podstawowe korzyści: niższe koszty oraz możliwość zaangażowania większej liczby pracowników do pracy na modelach. Pracując na plikach IFC, nie potrzebujemy komputerów z dużą mocą obliczeniową oraz drogiego oprogramowania. Możemy wykorzystywać darmowe przeglądarki modeli IFC i ewentualnie zakupić dodatkowe wtyczki w zależności od funkcjonalności, których potrzebujemy. Takie podejście jest dużo tańsze niż zakup oprogramowania do modelowania. Obsługa plików IFC nie wymaga specjalnych umiejętności i jest prosta do nauczenia, co pozwala na zwiększenie liczby pracowników wykorzystujących modele openBIM w swojej codziennej pracy.
RS: „Open” jest logicznym kierunkiem rozwoju, nie tylko openBIM, ale w ogóle darmowe „Open Source”.
Zielony Ład / ślad węglowy – nowe wyzwania dla BIM?
PD: Sektor budowlany odpowiada za 38% światowych emisji gazów cieplarniach. 28% emisji wynika z zapotrzebowania budynków na energię. To tzw. „operacyjny” ślad węglowy. 10% emisji pochodzi z produkcji materiałów budowlanych i procesu budowy. To tzw. „wbudowany” ślad węglowy. Największym wyzwaniem jest przeprowadzenie wiarygodnych i miarodajnych analiz już na wczesnym etapie koncepcyjnym projektu w celu zmniejszenia śladu węglowego. W tym przypadku BIM to tylko narzędzie, które może ułatwić proces analizy.
RS: W mojej ocenie, to powinno być ściśle zintegrowane w aplikacjach BIM, zresztą już wiele narzędzi zawiera kalkulacje śladu węglowego, a regularnie przeprowadzane nowelizacje „Rozporządzenia w sprawie metody kalkulacji kosztów życia budynków i sposobu przedstawiania informacji o tych kosztach” także powinny je uwzględniać
JB: Inicjatywy związane z Zielonym Ładem czy koncepcja nowego europejskiego Bauhaus’u to cele, które możemy osiągnąć sprawniej i efektywniej, stosując rozwiązania cyfrowe. Brak świadomości i dojrzałości części elit technicznych i politycznych w tym obszarze skłania nas do cięższej pracy w popularyzowaniu informacji o takich możliwościach, a także niezbędnych działaniach mogących usprawnić osiąganie celu. Przykładem może być wspólna kampania buildingSMART Polska i PLGBC z roku 2021, dotycząca możliwości wsparcia procesu zbierania informacji istotnych z punktu widzenia wpływu na środowisko budynków i ich elementów.
DZIAŁANIE
Panowie, choć domyślamy się odpowiedzi, musimy zadać to pytanie. Waszym zdaniem, co jest priorytetem na dzień dzisiejszy: dyskutowanie czy działanie?
PD: Dyskusję, czy BIM i szeroko pojęta cyfryzacja to przyszłość budownictwa, mamy już za sobą. Na ten stan rzeczy wpłynęły pojawiające się coraz częściej wymagania od Zamawiającego, jak i sytuacja związana z COVID-19. Teraz trzeba tylko opracować racjonalne działania zmierzające ku cyfryzacji w sektorze budowlanym. Tak więc ja bym postawił na wymianę wiedzy i działanie!
RS: Zawsze działanie jako priorytet, ale w ustalonych w dyskusjach kierunkach i zgodnie z aktualnym rozwojem metod cyfryzacji obiegu informacji oraz metod działań operacyjnych (lean construction).
Jaka zatem jest najlepsza, dająca najlepsze efekty, strategia działania?
PD: Sytuacja związana z cyfryzacją w budownictwie zmienia się bardzo dynamicznie. Nie jestem zwolennikiem opracowywania długofalowych strategii akurat w tym aspekcie. Bardziej efektywna może być metoda małych kroków, polegająca na identyfikacji najbardziej pilnych zadań i ich wspólnej realizacji.
MD: Wymiana doświadczeń. Zaangażowanie i pozytywna motywacja. Rozsądny plan działania. I najważniejsze - współpraca! Współpraca rynku, jednostek administracji państwowej, organizacji branżowych, a także, a może przede wszystkim, organizacji takich, jak BIM Klaster i buildingSMART.
Słuszna uwaga, Panowie. Współpraca! Na jakich polach, według Was, możemy zyskać najwięcej dzięki współpracy (globalnie)?
JB: Powinniśmy współdziałać nad zaszczepieniem w środowisku racjonalnych wymagań, osiągalnych z pomocą cyfryzacji, wraz ze świadomością konieczności podnoszenia kompetencji nie tylko pośród osób wchodzących na rynek pracy.
RS: Pozwolę sobie wymienić w punktach: otwarte formaty technologiczne (IFC, BFC, itp.), wspomaganie prac nad klasyfikacją dla branży budowlanej, rozwój i nieustanna aktualizacja standardowych szablonów dokumentów regulujących przepływ informacji w procesach budowlanych, zgodnie z zasadą ciągłego doskonalenia (kaizen).
WSPÓŁPRACA
Od ogółu do szczegółu. Mówiąc o współpracy, wspomnieliście Panowie o współpracy pomiędzy organizacjami, takimi jak BIM Klaster i buildingSMART Polska. Dlaczego właśnie teraz?
JB: Bo wcześniej się to nie udało - myślę, że kwestie COVID miały tu ogromny wpływ.
RS: Dla każdego rozwoju przychodzi odpowiedni moment
MD: Rozmawiamy ze sobą od wielu lat i tyle mniej więcej potrzebowaliśmy, aby się zróżnicować do poziomu pozwalającego wyznaczyć wspólne cele. Myślę, że dziś widzimy jak wiele nas łączy. Mamy też świadomość, że łącząc siły i kompetencje możemy zdziałać więcej dla branży
„Wiele nas łączy” Jakie zatem są wspólne punkty obu organizacji?
MD: Twórcy BIM Klastra to firmy wykorzystujące na co dzień otwarte formaty i to nasz główny wspólny punkt. Ponadto łączą nas ludzie, którzy mają misję poprawy efektywności branży budowlanej w Polsce. Rozmawiając, ale też obserwując działania buildingSMART Polska, widzimy, jak duże znaczenie ma dla nich praktyczne (nie teoretyczne) podejście do podejmowanych zagadnień. To coś, co dla BIM Klastra zawsze miało i ma ogromne znaczenie.
PD: Tak, jak powiedział Maciek – to, co nas łączy i spaja, to openBIM, ale też otwarte podejście do wymiany i dzielenia się wiedzą.
Panowie, ostatnie pytanie. Gdybyście mieli ocenić czy jako organizacje funkcjonujące na rynku, jesteście dla siebie bardziej konkurencją czy szansą / możliwością na wzajemne uzupełnianie kompetencji, jak brzmiałaby Wasza odpowiedź?
JB: Nie nazwałbym konkurencją czy uzupełnianiem kompetencji sytuacji, gdy w drodze do wspólnego celu zajmujemy się odrobinę innymi obszarami. buildingSMART Polska, z uwagi na zaangażowanie członków, skupił się na wspomaganiu procesu w spełnieniu „zasady lokalności”, nie świadcząc usług eksperckich, szkoleniowych, itp.
MD: Można powiedzieć, że jesteśmy dla siebie zarówno konkurentami, jak i partnerami. Uzupełniajmy się wzajemnie w zakresie kompetencji, współpracujmy ze sobą dla wyższego celu, ale nie zapominajmy o konkurowaniu. Takie podejście znane jest od wielu lat pod nazwą koopetycja, ale nie każdy wie, że tak się to nazywa.
RS: Im więcej kooperacji, tym lepiej.
Dziękujemy za interesującą rozmowę.